O projekcie
Kim jestem?
Jestem Kuba, ale wszyscy mówią na mnie Karlos. Mam dwójkę dzieci, wspaniałą żonę i chcę żyć po swojemu. Jestem wegetarianinem, ale smażę burgery i czasem jem boczek albo klopsa.
Moja buda z bułkami, Zuom, spłonęła. Doszczętnie.
Reakcje ludzi chętnych do pomocy są takie, że codziennie chce mi się ryczeć. Z Waszą pomocą chcę odbudować Zuom już nie tylko dla siebie, ale też dla Was.
Czym był Zuom?
Pracowałem w agencjach reklamowych, byłem grafikiem, przez jakiś czas robiłem koszulki marki Monty & Doyle. Praca na etacie wypaliła mnie doszczętnie, a z koszulek nie byłem w stanie utrzymać rodziny.
Gdy moja mama i żona w końcu powiedziały, że muszę wracać na etat, odpowiedziałem, że prędzej będę zbierał złom albo smażył burgery.
Okazało się, że robiłem jedno i drugie. I że to lubię!
Niestety w listopadzie Zuom, moja buda z bułkami, spłonął. Czekam jeszcze na opinie biegłych i policji. Póki co nie wiadomo co było powodem. Może podpalenie, może zapomniana linia energetyczna, a może coś jeszcze innego.
Problem w tym, że nie miałem ubezpieczenia, a budę chcę odbudować, bo okazało się, że nawet jeśli dla mnie była ona ważna, to dla wielu moich klientów stała się jeszcze ważniejsza.
Tyle razy ktoś wydymał mnie w życiu, że im więcej miałem klientów, tym bardziej zamykałem się w kuchni. Po pożarze okazało się, że Ci wszyscy wspaniali ludzie chcą mi pomóc! Jedni oferują mi pieniądze, inni meble czy sprzę. Nawet kilku restauratorów z okolicy obiecuje zrobić zrzutę.
Ogień był dla mnie szokiem, ale nie takim jak Wasze pozytywne reakcje.
Na przykład gruzowisko uprzątneliśmy razem w jeden weekend, bo z pomocą przyszło dobre 50 osób. Myślałem, że będę to sprzątał z miesiąc.
Muszę odbudować moja budę już nie tylko dla siebie, ale dla Was wszystkich.
Czym ma być Team Zuom?
Zuom zbudowałem, żeby uciec od etatu, a w pracy czuć się jak w domu. Bez głupich zasad wielkiej korporacji, bez stresów. Po prostu chciałem smażyć burgery.
Teraz, po tych wszystkich reakcjach, chcę zrobić coś dla Was. W Team Zuom (albo Tim Zuom, bo nazwa musi być po mojemu ;) nie będę już chował się w kuchni bojąc się ludzi. Nie po tych Waszych reakcjach. Będę Was karmił i miłował, bo to co zaserwowaliście mi po pożarze, było sto razy bardziej gorące niż ogień, który wszystko spalił.
Dlaczego Polak Potrafi?
Na profilu Facebookowym Zuomu wiele osób prosiło mnie o numer konta, bo chcieli mi wysyłać pieniądze. Strasznie mi było z tym głupio, bo nie lubię brać od innych. Potem rozmawiałem z Szymonem Adamusem, który pomaga mi przy tej zbiórce i on przekonywał mnie, że to nie jest żadna danina, tylko chęć pomocy, za którą mogę Wam coś dać.
Dlatego właśnie nowa buda będzie się nazywać Team Zuom. Razem ją odbudujemy. Zrobię w niej miejsce na podziękowania dla wszystkich osób które mi tak niesamowicie pomagają. W nagrodach za wsparcie dam Wam pamiątki, jedzenie i rozrywkę.
Nie chcę nic za darmo, bo źle się z tym czuję. Odpłacę się Wam najlepszymi burgerami w Poznaniu.
Na co potrzebuję pieniędzy?
W Zuomie spaliło się prawie wszystko. Udało się uratować kilka elementów wystroju (znajdziecie je w nagrodach), może uda się odratować grill, ale z niektórych rzeczy nie było co zbierać.
-
Kontenery - z nich najłatwiej będzie mi odbudować budę. Jeden używany kosztuje około 3000 zł. Chcę postawić 3, więc potrzebuję na nie około 9000 zł.
-
Wyciąg z okapem i montażem - musi być dobry, żeby wygodnie się jadło i gotowało, a taki kosztuje aż 9000 zł.
-
Potrzebuję też 4 lodówki i 2 zamrażalniki. Mięso i bułki sezonuję, by były jak najlepsze, więc miejsce na przechowywanie jest niezbędne. Używany sprzęt kupię za około 4000 zł.
-
Wyposażenie kuchni (robot kuchenny, noże, deski, młynek itd.).
-
Ocieplenie - jeden z moich klientów zaoferował się pomóc w tej kwestii, więc być może ten koszt odejdzie.
-
Wyposażenie pomieszczeń - w moim domu nie ma nowych rzeczy. Staram się żyć jak najbardziej eko i korzystać tylko z już wcześniej używanych rzeczy. Tak samo powstał Zuom i to samo planuję zrobić w Team Zuom. Nie uniknę jednak kupna kilku żarówek, zamków itp. Na rzeczy używane też muszę mieć trochę grosza, bo biorę je najczęściej z pobliskiego złomowiska.
- Podatek i koszty prowadzenie firmy. Wiadomo jak jest. Trzeba płacić.
Progi
Tyle potrzebuję, by zbudować Team Zuom. Postawię budę, usmażę burgery i dam Wam dobrze zjeść.
Jeśli uda się zebrać tyle, to na starcie w Team Zuom będzie już klima, dodatkowe ogrzewanie, lepsze oświetlenie i więcej miejsc do siedzenia.
Przy takiej kwocie spakuję manatki i wyjadę do Szwajcarii! Nie no, bułki muszą być! Zrobię większy ogródek, kupię nowy grill i frytkownicę. Zrobię tablicę z nazwiskami wszystkich osób, które mi pomogły, która będzie wisieć w Team Zuom.
Jeśli uda się zebrać więcej niż 50 tysięcy, to na otwarcie Team Zuom zorganizuję koncert, na który zaproszę wszystkich wspierających. Będą moje bułki, picie, a Szymon nakręci z koncertu film, w którym podziękuję wszystkim wspierającym. Każdy z nich zostanie wymieniony w napisach.
Będę podpisywał menu i piersi fanek. Będziemy się bawić do rana albo aż nas sąsiedzi nie pogonią.
Nowy próg w zbiórce i nowa propozycja dla Was.
Jeśli zbierzemy 62 000 zł, to 5000 zł z mojej zbiórki przekażę na Fundacje Zwierząt Bez Domu VENDI VIGILAS.
Pani Anna Mazur i Katarzyna Wołoszyn-Nawara zajmują się w niej potrzebującymi psiakami. Zrobiliśmy research wśród organizacji tego typu i wiemy, że tu pieniądze są potrzebne i zostaną dobrze wykorzystane.
A na koniec jeszcze dwa zdania - BARDZO dziękuję Wam za pomoc! Wszyscy tak mi pomagają, że naprawdę jestem w szoku. Jesteście wspaniali.
Dzięki.